Wydział Intermediów ogłasza nabór na warsztaty:
„From Extreme Bodies to Virtual Selves: Sumo, Butoh, Robots & Performance Art - Od ekstremalnych ciał do wirtualnych jaźni: sumo, butoh, roboty i sztuka performance”
Nabór jest otwarty dla studentów ASP w Krakowie, w tym dla studentów Wydziału Intermediów oraz absolwentów tego wydziału z ostatnich 3 lat. Ze względów organizacyjnych – tyle osób może liczyć grupa warsztatowa – z otrzymanych zgłoszeń organizatorzy wybiorą dwadzieścioro uczestniczących.
Termin nadsyłania zgłoszeń: 10 września 2023,
Termin warsztatów: 4 i 5 października 2023, w godzinach popołudniowych,
Miejsce: Wydział Intermediów, Berka Joselewicza 23, Kraków,
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Szczegółowe informacje o zgłoszeniu na stronie www.
Studenci ASP w Sânnicolau de Munte (Hegyközszentmiklós) w Rumunii
Studenci ASP w Krakowie oraz ich opiekun, prof. Piotr Korzeniowski (Wydz. Malarstwa, opiekun mobilności w ramach programu Erasmus+), po raz kolejny wzięli udział w letnim obozie artystycznym oraz międzynarodowych warsztatach artystycznych zorganizowanych w ramach programu ERASMUS BIP (Blended Intensive Programme).
Po pierwszym międzynarodowym spotkaniu warsztatowym w kontekście natury i sztuki, jakie
w zeszłym roku odbyło się w Noszvaju na Węgrzech, tym razem w ramach kontynuacji, międzynarodowa grupa studentów wraz z opiekunami / profesorami z trzech uczelni - Partium Christian University w Oradea (Rumunia), Eszterházy Károly Catholic University w Eger (Węgry) oraz Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie (Polska) – spotkała się w Rumunii w miejscowości Sânnicolau de Munte (Hegyközszentmiklós), uczestnicząc w letnim obozie artystycznym „NATURE ART - EARTH”. Tym razem organizatorem spotkania w ramach programu Erasmus+ był Partium Christian University w Oradei, a odbyło się ono w dniach od 9 do 15 lipca 2023.
W ramach letniego obozu artystycznego studenci różnych kierunków studiów artystycznych (malarstwo, grafika i animacja, a także nature-art) mieli możliwość indywidualnej
i zespołowej pracy twórczej w plenerze, w pejzażu z wykorzystaniem naturalnych materiałów; brali udział w zorganizowanych warsztatach pracy z gliną między innymi prezentujących proces technologiczny wyrabiania cegieł z gliny. Pracowali również wykorzystując ten materiał w sposób niekonwencjonalny. Ponadto wszyscy uczestniczyli
w wykładach i prezentacjach dotyczących różnych kontekstów i związków natury i sztuki. Spotkanie było też okazją do poznania lokalnej kultury a także tradycji tego regionu Rumunii oraz do nawiązania nowych znajomości i kontaktów, dzielenia się twórczymi doświadczeniami.
Efekty pracy, twórczych działań oraz procesów tego letniego obozu artystycznego zostały zarejestrowane fotograficznie oraz na video, a materiał ten posłuży do dalszych działań i planowanej w przyszłości wystawy podsumowującej międzynarodowe projekty.
Obóz artystyczny w Rumunii zakończył się wyjazdem do Oradei, zwiedzaniem tego miasta
a także odwiedzinami w Partium Christian University oraz w uniwersyteckim campusie, gdzie odbyła się podsumowująca kolacja.
W kolejnych latach, w przyszłości planowana jest dalsza współpraca i organizacja wspólnych projektów pomiędzy ASP w Krakowie, Eszterházy Károly Catholic University w Eger i Partium Christian University w Oradei.
Nr 17/2023 Open source
„Open source w projektowaniu skupia się na zastosowaniu zasad otwartości i dostępności w projektach wzorniczych. Podobnie jak w przypadku oprogramowania open source, projekty są udostępniane publicznie, co umożliwia dotarcie do nich i dostosowanie ich do własnych potrzeb. Oznacza to, że nie tylko sam produkt, ale bardzo często także jego dokumentacja, schematy, modele 3D i wszelkie inne elementy projektu są dostępne publicznie, a co za tym idzie, można je wykorzystywać, modyfikować i rozpowszechniać.”
– Dawid Kozłowski, redaktor prowadzący numeru
W numerze:
Kaja Kusztra – Musicie wiedzieć wszystko! O ruchu otwartych źródeł poza kulturą programistyczną
Katarzyna Drożdżal – W erze algorytmów. Otwarte zasoby internetu w służbie rozwoju sztucznej inteligencji?
Edyta Ołdak – „Uwolnić projekt” jako nowy model produkcji i dystrybucji, inspirowany etnografią
Iga Węglińska – Open design jako lekcja pokory wobec przedmiotu
Michał Dziadkowiec – Finansowanie społecznościowe – w kierunku projektowej emancypacji
Anuradha Reddy – Odczytywanie podobieństw rodzinnych generowanych przez sztuczną inteligencję przy użyciu wzorów ściegu krzyżykowego
Tematem przewodnim nowego numeru "Restartu" są spotkania. W pierwszej odsłonie przygotowaliśmy edytorial Magdaleny Ujmy "Spotkania". Następnie możecie przeczytać rozmowę Adama Mazura z Jackiem Sosnowskim "W sumie po co?" oraz recenzję Cezarego Lutego "Lot – remedium na ucisk" o wystawie Bogumiła Książka "Loty" w galerii UFO. Na deser proponujemy dokumentację wystawy Marii Luizy Pyrlik „inwentaryzacja_”, w mieszkaniu przy ul. Dietla 71/8 w Krakowie.
Redaktor naczelna – Magda Ujma – pisze:
Sztuka współczesna sprzyja spotkaniom. Tę jej właściwość wykorzystujemy w obecnym numerze „Restartu”. Spotkania to przecież wdzięczny temat na czas wakacji, obfitujący w wyjazdy, wypoczynek i nowe doświadczenia.
W świecie sztuki życie prywatne łączy się z zawodowym. Dzieje się tak nagminnie i nie zawsze wychodzi to ludziom sztuki na dobre. Zwyczaj wyjazdów wypoczynkowych połączonych z odwiedzaniem galerii albo wyjazdów specjalnie na jakieś wydarzenie, po czym zostawanie na dłużej i korzystanie z uroków miejsca w celach już wakacyjnych, należy do najbardziej rozpowszechnionych. Przykładem z mojej praktyki jest Wenecja. Zazwyczaj jeżdżę na Biennale, a potem zostaję w mieście jeszcze na kilka dni. Ale żeby żyć z zajmowania się sztuką, trzeba podjąć zdecydowanie większy – i często mniej przyjemny – wysiłek.
Trzeba bywać i trzeba się spotykać. Artystka może tworzyć w samotności. Potem jednak musi usytuować się w oczku sieci towarzyskiej i stworzyć sobie własną wersję takiej sieci, otoczenie towarzysko-zawodowe. Musi zatem poznawać innych artystów, ale przede wszystkim – kuratorki, kolekcjonerów, galerzystki, krytyków, dziennikarki czy wreszcie – dyrektorów. (Oni ze swojej strony także muszą tworzyć sobie odpowiednie sieci społeczno-zawodowych relacji). Cała ta część, która nie jest związana z samym tworzeniem/produkowaniem dzieła, polega więc na uporczywym, sprytnym i niekończącym socjalizowaniu się. A socjalizowanie się – to zyskiwanie widoczności, która przekłada się na możliwości kariery. Spotkania dają przecież wiedzę o bieżących wydarzeniach, szykujących się okazjach. Dają znajomości, sprawiają, że się istnieje w oczach innych, czyli istnieje zawodowo.
Dlatego wprowadzono coś takiego jak wernisaże. Te, wielokrotnie kontestowane przez artystów i galerie – takie jak dawny Foksal – uroczystości, to prawdziwy teatr pozorów. Domagający się zresztą stworzenia jakiegoś opracowania, obszerniejszego tekstu. Historia wernisaży w Polsce to część życia obyczajowego. Zwyczaje wernisażowe, ich przebieg, stroje, mowa ciała, przemowy – wszystko to jest wysoce zrytualizowane i przebiega wedle tego samego schematu. W strojach dominuje czerń, w przemowach – wylewne i całkowicie fałszywe podziękowania. Najczęściej nieznośnie czołobitne. W kwiatach istnieją sezonowe mody, ale róże są aktualne zawsze. Wernisaże dają znakomitą okazję do mini-pokazów mody oraz występów solowych. Podczas wernisaży nikt nie patrzy na sztukę. Ważne jest, kto przemawiał, komu podziękował, kto przyszedł, z kim przyszedł, kto z kim rozmawiał, kto z kim wyszedł. Uważna obserwacja powie prawdę o aktualnym układzie sił w obrębie systemu. Podczas wernisaży spotyka się innych uczestników artworldu i utwierdza się w swojej tożsamości oraz przynależności zbiorowej.
To prawidłowości z wnętrza świata sztuki. Świat zewnętrzny jest znacznie mniej wymagający. Ci, którzy interesują się sztuką, także się z nią spotykają, ale nie muszą robić wiele w celu potwierdzenia swojego bycia członkiem społeczności artystycznej. To najbanalniejszy z banałów: najdosłowniej spotykają się ze sztuką i jej przedstawicielami, bo wszelkiego rodzaju oprowadzania, dyskusje wokół wystaw czy śniadania z artystami, w które obfituje kulturalna oferta każdej instytucji, dają właśnie taką możliwość. Zastanawiam się zresztą, czy w tym myśleniu o atrakcjach dla widza nie tkwi jakiś atawizm: „spotkaj się z żywym artystą”, albo: „zobacz artystę na własne oczy”. Pisze o tym z lekką ironią, ale tak naprawdę żyjemy w czasach poszukiwania bezpośredniego doświadczenia, a także zresztą w czasach „zagadywania” sztuki. Z drugiej strony, takie spotkania i rozmowy są oczywiście wartościową propozycją każdej placówki kulturalnej i polecam je, zresztą sama często w nich uczestniczę.
W ostatnim czasie przeżyłam kilka ciekawych spotkań i widziałam kilka interesujących oraz godnych polecenia wystaw. Byłam na przykład w BWA Rzeszów (jak pewnie wiecie, jestem miłośniczką lokalnych galerii) i widziałam „As far as…” – wystawę kuratorowaną przez Adriannę Gajdziszewską i Piotra Kolanko jako część festiwalu „Wschód Kultury”. Kuratorom, którzy są jednocześnie artystami, udało się ożywić senną atmosferę tej galerii. Ich wystawa zbiorowa, wyciszona i poświęcona emocjom, wspaniale współbrzmiała z historycznym wnętrzem rzeszowskiej synagogi (gdzie mieści się BWA). Historia synagogi jest znana, lecz wnętrze przenosi ten szczególny rodzaj nie-pamiętania, z jakim mamy często do czynienia w polskim pejzażu historyczno-kulturowym. Wystawa jest rodzajem eseju wizualnego, pełnego współbrzmień, przepływów energii. Wiele jest tam mowy o depresji i samotności artystów w dzisiejszych czasach.
Byłam także na Cracow Art Fair i uczestniczyłam w zabawnej dyskusji, podczas której rozmawialiśmy o spektakularnym ożywieniu naszej lokalnej sceny artystycznej. W „Restarcie” będziemy wracać do powyższych tematów.
Życząc udanych wakacji – z odpowiednio zbalansowanym zestawem wypoczynku i życia towarzyskiego – polecamy najnowszy numer naszego pisma.
Zapraszam do lektury! https://restartmag.art/